Twoja pomoc ratuje życie
MBANK PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC BREXPLPWMBK

Aktualizacja 27.05.2024

Przyjaciele, mam dla Was dobre wieści.

Dwa szczeniaczki, które dzięki Waszej dobroczynności udało nam się uratować są całe i zdrowe i znalazły sobie nowy dom stały 🥰 

Szybka interwencja lekarska pozwoliła skutecznie odrobaczyć psiaki, dzięki czemu pasożyty w ich brzuszkach to już na szczęście dla nich przeszłość. 

Bardzo dziękujemy Wam za serce jakie okazaliście tym maluchom. Dzięki Wam psinki mogą w spokoju rosnąć i poznawać świat, bez widma śmierci czekającego na nie za rogiem. Jesteście wspaniali. 

Dagmara

Przekaż darowiznę z hasłem SZCZENIACZKI na konto:

MBANK: PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
FUNDACJA KUBUSIA PUCHATKA
Adama Mickiewicza 3D/2, 57-100 Strzelin

WSPIERAM SZCZENIACZKI

wybierz kwotę

lub

882 088 834

Wyślij SMS o treści

SZCZENIACZKI
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7901(KOSZT 11,07 PLN)
I KUP TAPETĘ

Aktualizacja 23.04.2024

Moi Drodzy, przynosimy bardzo smutne wieści. Za tęczowy most odeszły dwa szczeniaczki… Lekarze powiedzieli, że miały w brzuszkach ogromne ilości pasożytów i niestety nie udało się ich uratować.

Pozostałe dwa maleństwa żyją, ale też są w ciężkim stanie. Cały czas walczymy o ich los, ale nie uda nam się ich ocalić bez Waszego wsparcia. 

Kochani, błagam Was o nawet najmniejsze wpłaty. Nie pozwólmy umrzeć pozostałym maluszkom.

Tym biedactwom poza opieką medyczną pilnie potrzeba też jedzenia. Jeżeli chcecie wesprzeć je w ten sposób zachęcamy do wysyłki karmy Royal Canin Gastrointestinal Puppy (suchej lub mokrej) na adres Adama Mickiewicza 3D/2 57-100 Strzelin.

Dagmara

Aktualizacja 19.04.2024

Czasem zdarzają się chwilę, w których moje serce na moment przestaje bić, a oczy zachodzą łzami. Tak właśnie było w tym przypadku. Porzucone w rowie, wygłodzone, potwornie zarobaczone – w takim stanie znaleźliśmy te 4 szczeniaczki.

Gdy patrzę na te maleństwa do głowy przychodzi mi jedno pytanie – Czy na tym świecie istnieje jeszcze dobro?

Jakim człowiekiem trzeba być, żeby porzucić na pewną śmierć tak dużo młodych istnień? Nie mieści mi się to w głowie. 

Moi drodzy, błagam Was o pomoc dla tych bezbronnych szczeniaczków. W tej chwili nie mają nikogo. Zostaliśmy tylko my. Albo im pomożemy, albo umrą w zapomnieniu. Nie możemy do tego dopuścić.

Dagmara

ICH HISTORIA

Cztery bezbronne szczeniaczki zostały znalezione w rowie. Były tam całkowicie same, bardzo przerażone, nie wiedziały co się dzieje, cały czas bardzo piszczały jakby wołały swoją ukochaną mamusię, której nigdzie nie było… Na pewno zawsze otulała ich swoim ciepłem, a bicie jej serduszka dawało im poczucie bezpieczeństwa i troski. Nie wiemy co się z nią stało. Czy ktoś wyrzucił maleństwa na pewną śmierć? A może mamusia gdzieś uciekła, bo coś ją bardzo wystraszyło? Będziemy jeszcze sprawdzać okolice, czy na pewno gdzieś się nie błąka.

Szczeniaczki poza tym, że były przestraszone, to również były bardzo apatyczne, nie było w nich widać młodzieńczego wigoru, naszą uwagę od razu zwróciły ich bardzo wzdęte i bolesne brzuszki. Pilnie zabraliśmy maluszki do weterynarza, aby sprawdził co się dzieje. W klinice weterynaryjnej zaczęły ocierać pupami o podłoże, jest to tak zwane „saneczkowanie”, w ten sposób zwierzaki redukują swędzenie w okolicy odbytu, lekarz zauważył też robaki. Weterynarz kompleksowo zbadał psiaki i powiedział, że są bardzo zarobaczone. Zlecił też badanie kału. Maluchy nie mają w ogóle apetytu, odmawiają jedzenia, do tego towarzyszą im wymioty oraz biegunka.

Drodzy przyjaciele, ich stan jest poważny i muszą zostać pod stałą obserwacją lekarską. Będą im podawane kroplówki, które zapobiegną odwodnieniu oraz leki na pasożyty wewnętrzne. Proces ich odrobaczania, nie będzie należał do najłatwiejszych, ponieważ robaków jest bardzo dużo, ich małe brzuszki są nimi wypełnione, zamiast jedzeniem.

Kochani, musimy działać jak najszybciej, aby je uratować! One dopiero rozpoczęły swoją przygodę na tym świecie, a już spotyka je wszystko co najgorsze.

One są takie malutkie, bezbronne i samotne. Bardzo prosimy o wsparcie dla tych biedaczków, one nie mają nikogo, okrutny los zabrał nawet najważniejszą istotkę w ich życiu. Nie wiemy czy usłyszą jeszcze bicie serca mamusi… Jednak mogą usłyszeć bicie serca człowieka, z którym będą siedziały na kanapie, otoczone troską oraz miłością.

Każda wpłata to dla nich cegiełka do zbudowania lepszego życia! Nawet przekazanie zbiórki dalej to też dla nich duża pomoc. Jeśli wiele osób się zaangażuje i wpłaci chociaż 5 złotych to odmieni się ich los!