Twoja pomoc ratuje życie
MBANK PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC BREXPLPWMBK

Aktualizacja 06.08.2024

Kochani, mam dla Was garść dobrych informacji.

Kociak, którego widzicie na zdjęciu to Skoczek. Maluszek właśnie jedzie z kliniki do domu tymczasowego gdzie będzie powoli przyzwyczajał się do nowej rzeczywistości. 

Dzięki Waszej pomocy udało się wdrożyć odpowiednie leczenie i skutecznie uporać się ze skutkami upadku z balkonu. Łapka kotka zrosła się poprawnie i teraz powoli wraca on do pełni sprawności. 

Jestem Wam bardzo wdzięczna za bezinteresowną pomoc i zainteresowanie sprawą Skoczka. Podarowaliście temu maluchowi nowe życie.

Dagmara

Przekaż darowiznę z hasłem SKOCZEK na konto:

MBANK: PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
FUNDACJA KUBUSIA PUCHATKA
Adama Mickiewicza 3D/2, 57-100 Strzelin

WSPIERAM SKOCZKA

wybierz kwotę

lub

wybierz kwotę

882 088 834

Wyślij SMS o treści

SKOCZEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7901(KOSZT 11,07 PLN)
I KUP TAPETĘ

JEGO HISTORIA

Gdy Skoczek wypadł z balkonu, nikt nie przybiegł mu na ratunek… Złamana łapka, problemy z pęcherzem i obrażenia całego ciała – lista dolegliwości jest długa. To cud, że ten mały kociak jest jeszcze z nami.

Mówi się, że koty zawsze skaczą na cztery łapy, jednak i one mogą się czasem po prostu pomylić.

Skoczek wyskoczył przez niezabezpieczony balkon z kilkunastu metrów. Być może się czegoś przestraszył, a może za czymś postanowił gonić… Lot był krótki, świadkowie widzieli jedynie, jak upada i już się nie podnosi, nie wiedzą z którego konkretnie balkonu nawet wyskoczył. Niestety nikt za nim nie wybiegł, właściciel się nie pojawił. Maluszek został zupełnie sam, ze złamaną łapką na pastwę losu. Rozwiesimy ogłoszenia w okolicy, być może jeszcze opiekun się odezwie, ale teraz najważniejsze jest, aby uchronić go przed przedwczesną śmiercią. W tamtej chwili, gdyby nie przypadkowi ludzie, zapewne z wyczerpania zmarłby w kilka chwil.

Trafił do naszej zaprzyjaźnionej kliniki, gdzie weterynarze czekali z pomocą. Niestety ich możliwości też są ograniczone, przez środki, których nie mam. Skoczek również ich nie ma, został sam w wielkim świecie, którego padł ofiarą. Takie jak on, nie potrafią sobie same pomóc, zawsze najmniejsi byli zależni od ludzi i ich dobrych lub złych serc.

Kochani, sytuacja Skoczka wygląda źle. Złamana łapka, mocno poobijane ciałko, problemy z pęcherzem… Lista dolegliwości po upadku jest długa i to cud, że w ogóle jeszcze dziś jest tutaj z nami. Aktualnie maluszek przebywa w klinice, gdzie lekarze czekają na decyzję co dalej. Potrzebny jest zabieg złamanej łapki i unieruchomienie jej. Leki i zastrzyki są również niezbędne, do tego kilka dni w klinice, która za każdy dzień liczy sobie ogromne pieniądze, ale to jedyne wyjście i jedyna nadzieja dla niego, by jeszcze mógł kiedyś odzyskać sprawność.

Wypadki się zdarzają, dziś Skoczek został jednym z tych, którzy potrzebują wsparcia i pomocnej dłoni, która wyciągnie go z dna. Nie wiem, czy zechcecie dołączyć do jego leczenia, nie wiem, czy jeszcze macie na to siły. Proszę z całego serca, dołącz do pomocy Skoczkowi. Nikt z nas nie chciałby się znaleźć przecież w podobnej sytuacji.

Dagmara