Aktualizacja 07.11.2025
Nasze maleństwa rosną jak na drożdżach! ❤️ Wszystkie kociaki zostały już odrobaczone, odpchlone i zaszczepione — są więc gotowe, by rozpocząć nowy etap w swoim życiu.
Apetyt im dopisuje, jedzą z zapałem i rosną w oczach! Każde z nich jest pełne energii — biegają, bawią się i rozrabiają, jak na prawdziwe kociaki przystało. Ciekawość świata nie zna u nich granic, a każdy dzień to dla nich nowa przygoda.
Lista osób, które je pokochały jest długa i już w najbliższym czasie będą powoli rozjeżdżać się do swoich domków!
Dziękujemy wszystkim, którzy trzymali za nie kciuki i wspierali nas w tej drodze. Dzięki Wam te małe cudaki mają szansę na piękne, szczęśliwe życie!
Przekaż darowiznę z hasłem SIÓDEMECZKA na konto:
RATUJĘ SIÓDEMECZKĘ
882 088 834Wyślij SMS o treści
Aktualizacja 23.10.2025
Nasze maleństwa robią postępy! Dwójce kociąt, które miały problemy z oczkami, regularnie podawane są krople i maści. Leczenie przynosi efekty — maluchy znoszą zabiegi bardzo dzielnie, są spokojne i ufne. To naprawdę mali bohaterowie!
Cała siódemka czuje się coraz lepiej. Kociaki zaczęły jeść samodzielnie — to ogromny krok naprzód i powód do wielkiej radości! Ich apetyt dopisuje, z każdym dniem nabierają sił i coraz śmielej poznają świat.
Jesteśmy dobrej myśli — wierzymy, że przed nimi już tylko lepsze dni, pełne ciepła i miłości. ❤️
Prosimy, trzymajcie za nie kciuki — każdy z tych maleńkich cudów zasługuje na szczęśliwe, spokojne życie. Dziękujemy, że jesteście z nimi.
ICH HISTORIA
Znalezione w pustostanie — w miejscu, gdzie echo odbijało tylko ich ciche, przerażone miauczenie. Małe, zmarznięte, wygłodniałe, samotne, skulone w kącie, a zarazem przerażone gdy tylko zobaczyły człowieka, uciekające po ścianach. Ich płacz rozdzierał serce — szukały mamy, ciepła, dotyku, bezpieczeństwa. Ale mamy nie było. Wolontariusze przeszukali każdy zakamarek, każdy pobliski teren… Niestety — bez skutku. Nadal to robią, żeby mieć pewność czy wróci. Nie wiadomo, co się z nią stało.
Zostały tylko one — siedem maleńkich iskierek życia, które próbują przetrwać w świecie, który od początku nie był dla nich łaskawy.
Kociaki zostały zabrane do kliniki weterynaryjnej, gdzie natychmiast otoczono je opieką. Mają zaledwie miesiąc — to jeszcze kocie dzieci, które powinny wtulać się w ciepło matki, słyszeć jej mruczenie, a nie walczyć o każdy oddech. Diagnoza była trudna i bolesna.
Cała siódemka jest zarażona wirusem opryszczki — podstępnym schorzeniem, które u tak maleńkich istot potrafi zabrać wszystko.
Dwoje z nich ma poważne problemy z oczkami… Lekarze nie mają pewności, czy uda się je uratować. Robią wszystko, aby był tego szczęśliwy koniec.
Żadne z kociąt nie potrafi jeszcze jeść samodzielnie — każde z nich trzeba karmić kropla po kropli, specjalnym mlekiem z ogromną cierpliwością, troską i miłością. Ich małe ciałka drżą kiedy próbują przełknąć kolejną porcję.
Każdy ich ruch, każdy oddech, to cud, to cicha walka o jutro. Przed nimi długa i trudna droga, ale nie mogą przejść jej same.
Dlatego błagamy — pomóżcie nam ratować te maleństwa.
Pomóżcie nam dać im to, czego los im odmówił — bezpieczeństwo, ciepło i miłość.
Nie pozwólmy, by poznały tylko ból, samotność i zimno. Niech dzięki nam zobaczą, że świat potrafi być też dobry, czuły i pełen serca.
Potrzebne są środki na ich leczenie, pobyt w klinice, leki, suplementy, mleko modyfikowane i dalszą opiekę.
Każda złotówka, każdy gest wsparcia to promyk nadziei dla tej rodziny, która tak bardzo chce żyć.
Pomóżmy im razem napisać nowy rozdział — ten, w którym dobro zwycięża, a siedem kocich serduszek bije już nie ze strachu, ale z wdzięczności i radości. ❤️