Aktualizacja 04.04.2024
Moi Drodzy, myśleliśmy, że po ostatniej operacji Ryżego wszystko będzie dobrze. Niestety bardzo się myliliśmy. Wydzielina z noska nie ustąpiła, dlatego lekarz zlecił wykonanie kolejnej tomografii komputerowej. Badanie wykazało obecność płynnej substancji w uszach. Widać, że z kotkiem z dnia na dzień jest coraz gorzej. Powoli traci siły i nie jest chętny do jedzenia ani picia. Musimy szybko przeprowadzić operację w celu leczenia, ale też diagnostyki.
Niestety nikt do końca nie wie co dolega Ryżemu. Przeszedł już wiele badań i zabiegów ale ciągle jest chory. Nie możemy czekać z operacją bo stan kotka jest coraz gorszy, ale skończyły nam się środki na jego leczenie.
Lekarze mówią, że Ryży jest coraz słabszy i jeśli nie zadziałamy szybko to nie uda nam się go uratować. Błagamy o pomoc!
Dagmara

Przekaż darowiznę z hasłem RYŻY na konto:
POMAGAM RYŻEMU
882 088 834Wyślij SMS o treści
Aktualizacja 16.02.2024
Kochani, niestety znów musimy Was prosić o pomoc dla Ryżego. Choroba nie daje za wygraną, maluszek przeszedł już kolejną operację, a nadal nie widać końca leczenia. Z tym że nie możemy się poddać, Ryży w ostatnich dniach miał skomplikowaną operację poszerzania przetoki. Poniżej mogą Państwo zobaczyć aktualne zdjęcie z tomografii. Powiedzieć, że jest źle, to nie powiedzieć nic.
Koszty leczenia maluszka osiągają już niebotyczne kwoty, każde kolejne dni leczenia to ogromny cios w nasz budżet. Nie wiemy jak długo damy radę jeszcze to ciągnąć, ale zrobimy wszystko, by ulżyć mu cierpieniom. Ryży to bardzo pechowy kot, wciąż życie próbuje go zbić z planszy. Bardzo prosimy o wsparcie dla niego i trzymanie kciuków, kolejne dni będą kluczowe.
Aktualizacja 28.12.2023
Kochani przyjaciele, dziś przychodzimy do Was z informacją na temat Ryżego. Maluszek przeszedł operację, jest również po kilkunastu dniach leczenia w klinice. Jego stan zdaje się poprawiać, jednak wciąż nie pozostajemy obojętni na jego krzywdę i nie pozwolimy mu opuścić kliniki, dopóki nie będziemy mieli 100% pewności, że wszystko już z nim dobrze.
Każdy dzień to dla nas duże obciążenie finansowego, klinika kosztuje, leki kosztują, czas lekarzy kosztuje. Bardzo prosimy o dalszą pomoc dla maluszka. Jego walka o życie i przyszłość trwa już bardzo długo, ale on sam udowadnia nam, że chce w końcu stanąć na swoje cztery łapki zdrowym.
Aktualizacja 18.12.2023
Kochani, stan naszego dzielnego Ryżego nadal jest zły… Kociak cały czas walczy, jednak ciągle musi przebywać w lecznicy. Objęty jest całodobową opieką weterynaryjną, są robione kolejne badania i kociak wciąż potrzebuje wsparcia. Toczymy batalię o jego życie od dłuższego czasu, jednak my i Ryży nie mamy zamiaru się podać. Światło nadziei dla Ryżego nie gaśnie, co bardzo motywuje nas do działania. Ma nawracającą kalcewirozę spowodowaną przez białaczkę. Jest to choroba wirusowa, która również mocno obniża odporność. Ryży potrzebuje dożywotnio przyjmować leki, aby mógł nadal cieszyć się życiem. Los naprawdę go nie oszczędza…ile to biedne zwierzę musi jeszcze wycierpieć?
Weterynarz ostatnio podejrzewał u niego guza prawej strony nosa. W celu dalszej diagnostyki padła decyzja o zrobieniu tomografii komputerowej, dodatkowo podczas badania, dowiedzieliśmy się, że ma zwężenie zatoki czołowej górnej, do tego wszystkiego wdał się proces zapalny. Serca nam po prostu pękają…Ryży to bardzo przyjazny i miziasty kociak, który nie zasłużył na taką niesprawiedliwość. Nasz rudy przyjaciel wymaga operacji, na którą brakuje nam już środków…Tyle zrobiliśmy dla Ryżego, nie możemy poddać się w ostatniej chwili i zostawić go samego. Bardzo prosimy o wpłaty i udostępnienia, sytuacja jest naprawdę krytyczna.
Cały czas podejmujemy wszelkie możliwe działania, ale Wasza pomoc jest niezbędna, aby uratować życie tego uroczego kota. Dziękujemy z całego serca, że już dwukrotnie pomogliście Ryżemu, gdy został znaleziony w gruzowiskach domu, drugi raz, gdy okazało się, że zmaga się z białaczką. Okazane dotychczas dobro i wsparcie dla Ryżego jest bezcenne, jednak on nadal Was potrzebuje… jest do dla wszystkich bardzo trudny czas. Święta tuż tuż, a my wierzymy, że w tym okresie dzieją się cuda i mamy głęboką nadzieję, że uda nam się uratować Ryżego i wyrwać ze szpon śmierci.
Aktualizacja 16.11.2023
Kochani, Ryży jest po kilku dniach pobytu w klinice. Jego stan się zdecydowanie poprawił, ale nadal musi pozostać pod opieką weterynarzy. Przyjmuje regularnie suplementy i leki, a każdy kolejny dzień leczenia generuje ogromne koszty.
Bardzo prosimy o dalsze wsparcie dla maluszka. Jeśli tylko wyzdrowieje, czeka na niego nowy, kochający dom. To jego jedyna szansa na zmianę życia na lepsze.
Aktualizacja 06.11.2023
Nasi drodzy przyjaciele, niedawno walczyliśmy o życie i przyszłość – Ryżego. Niestety pech go nadal nie opuszcza. Do niedawna przebywał w klinice weterynaryjnej, został otoczony miłością oraz profesjonalną opieką. Jego stan uległ znacznej poprawie dzięki Waszej pomocy, więc znaleźliśmy mu dom tymczasowy, a już niebawem miał wyruszyć do naszego kraju w poszukiwaniu stałego domu adopcyjnego. Niestety to wszystko zostało chwilo przekreślone…
Zadzwonili do nas opiekunowie i usłyszeliśmy ich zrozpaczone głosy. Poinformowali, że Ryżemu na pyszczku pojawiły się niepokojące, bolesne rany. Jeszcze tego samego dnia przetransportowaliśmy go do kliniki. Weterynarz od razu zbadał Ryżego i ocenił, że owe zmiany są najprawdopodobniej powikłaniem po kalciwirozie. Niska odporność stanowi zagrożenie dla jego życia. Aktualnie otrzymuje transfuzję krwi, a lekarze toczą batalię o jego powrót do zdrowia.
Sytuacja jest poważna, nie możemy sobie pozwolić na zwłokę. Kot nie je, nie pije i jest bardzo osłabiony. Wymaga natychmiastowej pomocy. W tej niezmiernie trudnej sytuacji potrzebujemy Waszego wsparcia. Kalciwiroza jest to groźna choroba, w wielu przypadkach śmiertelna, ale dla Ryżego jest nadzieja. Jednak w tym momencie każda chwila jest kluczowa dla jego życia. Potrzebujemy Waszej pilnej pomocy i dobrych serc dla Ryżego. Dzięki Waszemu zaangażowaniu możemy mu zmienić życie i pomóc, ale aktualnie wszystko stoi kolejny raz pod znakiem zapytania. Walka z chorobą po przebytej kalciwirozie jest ogromnym wyzwaniem, ze względu na obniżoną odporność jako kota białaczkowego.
Prosimy o ratunek i wsparcie dla Ryżego, abyśmy mogli kontynuować leczenie i dać mu szansę na zdrowie. Każda wpłata, nawet najmniejsza ma znaczenie i może przyczynić się do zmian, których tak bardzo pragnie. Prosimy o pomoc, abyśmy mogli sprostać kosztom leczenia i zapewnić kotkowi jak najlepsze warunki.
Choroba pokomplikowała wszystko, jedynie wytrwała walka może postawić go na nogi. Prosimy, my się nie poddamy, dołączcie do leczenia i pomóżcie Ryżemu stanąć na nogi.
Aktualizacja 29.09.2023
Drodzy Państwo, serdecznie i z całego serca dziękujemy Wam za wsparcie dla Ryżego. Kot jest już po zabiegach i kilku dniach leczenia, które przyniosły znaczne efekty.
Poprawiła się kondycja skóry, sierść zaczęła odrastać w miejscach, gdzie jej brakowało, a nasz maluszek znacznie nabrał apetytu, zrobił się towarzyski i chętny do obcowania z człowiekiem.
Niestety to nie koniec jego pobytu w klinice, jeszcze kilka dni będzie musiał pozostać na obserwacji, a kiedy tylko uda się wrócić mu do pełnej sprawności, przejmie go nasz zaufany dom tymczasowy. Kto wie, może i uda się mu znaleźć dom adopcyjny? Jednak to jeszcze musi poczekać.
Ryży jest Państwo z pewnością bardzo wdzięczny za okazaną pomoc, tak samo, jak i my. Dzięki Wam mogliśmy zapewnić mu doskonałą opiekę weterynarza i pełny dostęp do lekarstw oraz dobrej jakości karmy. Kotek nie miał żadnych szans na przetrwanie w dużym świecie, w jakim stanie go znaleźliśmy. Dziś tylko i wyłącznie dzięki Państwu, jego życie nabiera kolorów, a on sam zaczyna dostrzegać, że koszmar, który go spotkał, niebawem się skończy.
Dziękujemy Wam z całego serca!
29 sierpień 2023
Nie wiele dobroci i empatii może spotkać bezdomnego kota, który dobrze wie, że każdy kolejny dzień może być jego ostatnim. Jeden cud się już i tak wydarzył, bo Ryży jeszcze żyje.
Mam na imię Ryży. Życie mnie nie oszczędziło, mimo wszystko nie poddaję się i obiecuję, że będę walczył o powrót do zdrowia. Mieszkam na Ukrainie, to tutaj miałem dom, rodzinę, miałem poczucie bezpieczeństwa i czułem się kochany. Niestety, jak wielu moich przyjaciół i członków rodziny, całe dotychczasowe życie, jakie znałem, zmieniło się w koszmar.
Kiedy wracałem ze spaceru, usłyszałem kolejny wojenny świst i huk. Jak się później okazało, mojego domu już nie było. Nie było też mojej rodziny ani przyjaciół. Zostałem zupełnie sam. Myślałem, że zaraz wrócą, że będzie jak wcześniej. Mijały długie dni, tygodnie i miesiące, ale nikt nie wracał. Do domu wchodziłem przez wybite szyby w oknach i czekałem wiernie. Niestety na marne.
Z czasem straciłem siłę na polowanie, każdego dnia stawałem się słabszy, nie umiałem już złapać myszy, aby choć przez chwilę brzuch nie był pusty. Głód zalewał moje ciało, a choroby tylko postępowały. Dni mijały, a ja nadal cierpliwe czekałem aż po mnie wrócą, tęskniłem za dotykiem, ciepłem rodziny, pełną miską i moimi właścicielami. Każdy dzień przynosił jedynie coraz więcej ciemności, nie wiedziałem, co się dzieje, nie miałem już siły wstać, a nadzieja zmieniła się w beznadzieję.
Zrozumiałem, co to znaczy umierać.
Wtedy wydarzył się cud. Kiedy wszystko nie miało już znaczenia, znaleźli mnie dobrzy ludzie. Obiecali mi pomóc, mówili, że jeszcze poczuje cudowny dotyk na swoim rudym futrze, że jeszcze będę mruczał leniwie, udeptując koc w cichym i bezpiecznym domu, że jeszcze pojawi się słońce, a ja będę miał siłę i chęć żyć.
Wierzymy, że tej obietnicy dotrzymamy. Jednak bez Twojej pomocy, sami nie damy rady.
Ten cudowny kot oszukał śmierć w kraju pochłoniętym wojną, w kraju gdzie nie może liczyć na pomoc finansową, gdyż ludzie tam często sami dla siebie nie mają wystarczających środków do życia. Tam problemy zwierząt nie mają teraz znaczenia. Ryży tam nie istnieje, a jego życie jest tylko zbędnym marginesem. Wojna niestety nie oszczędza nikogo.
Ryży jest w stanie jakim widać na zdjęciach. Po konsultacjach weterynaryjnych prognozy nie były dobre. Każdy dzień to kolejna walka o jego zdrowie, ale również i rosnące koszta. Zbieramy środki na leczenie, transport oraz zaczipowanie i dobrą jakościowo karmę. To wszystko kosztuje, sami nie poradzimy sobie z wyzwaniem, dlatego przyszliśmy prosić o pomoc. Dla tych zapomnianych przez świat zwierząt, które muszą sobie poradzić same, w sytuacji gdzie nawet człowiek często jest bez wyjścia awaryjnego.
Ryży ma szansę na cudowny dom w Polsce, w którym odzyska szczęśliwe życie i miłość. Nie wiemy, czy jeszcze wierzy, że może się wszystko zmienić. Jak bardzo pragnie dotyku, ciepłego kocyka i miłości, wie tylko on sam. Jedyną przeszkodą jest brak funduszy na zmianę jego losu. Otwórz serce i pokaż Ryżemu, że nadzieja nie umiera, a marzenia się spełniają. Pomóż naprawić jego życie. ❤


























