Twoja pomoc ratuje życie
MBANK PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC BREXPLPWMBK

Aktualizacja 11.03.2025

Wielokrotnie stajemy przed trudną decyzją – czy to już ten moment? Czy zwierzę ma jeszcze szansę, czy operacja jest konieczna teraz, natychmiast? To zawsze wiąże się z ogromnym stresem i odpowiedzialnością. Zwierzęta, które trafiają pod naszą opiekę, są często w krytycznym stanie – wycieńczone, niedożywione, z poważnymi urazami. W takich sytuacjach liczy się każda chwila.
Tak było i tym razem. Stan Rudzika wydawał się na tyle stabilny, że mogła zostać przeprowadzona operacja. Nie mogliśmy dłużej czekać. Niestety, przegraliśmy tę walkę… W trakcie zabiegu jego serduszko się zatrzymało. Mimo półgodzinnej reanimacji nie udało się go przywrócić do życia. Jest nam ogromnie przykro. Robimy wszystko, co w naszej mocy, by ratować tych, którzy trafiają pod naszą opiekę. Czasem jednak nawet największe starania nie wystarczają.
Żegnaj, Rudzik… 💔

Rudzik leżał na poboczu… Sam. Bezbronny. Cierpiący.

Jego rude futro kontrastowało z poboczem drogi. Leżał tam, cicho, jakby już stracił nadzieję. Nie miał siły, by się podnieść. Każdy najmniejszy ruch sprawiał mu na pewno niewyobrażalny ból. A jednak w jego oczach tliło się coś, co łamało serce – cicha prośba o pomoc, o litość, o odrobinę miłości.

Nie wiemy, co go spotkało. Może został potrącony i ktoś zostawił go na pastwę losu? Może wyrzucony, niechciany, błąkał się samotnie, aż zabrakło mu sił? Nie wiemy. I szczerze – nie chcemy sobie nawet wyobrażać, jak bardzo cierpiał. Ile godzin, ile dni spędził w bólu, przerażony i samotny, zanim ktoś w końcu go zauważył…

Ludzie o dobrych sercach zgłosili jego dramat. Nas poproszono o pomoc. Rudzik został zabrany do kliniki weterynaryjnej. W pierwszej klinice, nie udało mu się udzielić pomocy, poza lekami przeciwbólowymi, z powodu braku rentgenu i wyspecjalizowanej kadry. Zmusiło to do przetransportowania Rudzika do innej kliniki weterynaryjnej. Nie była to łatwa sprawa, ponieważ nie należy on do maleńkich psów. Jego 50 kilogramów było wyzwaniem dla grupy wsparcia.

W drugiej klinice lekarze wykonali badania i zdjęcia rentgenowskie. Wynik? Złamana łapa. Pęknięta miednica. Potworny ból.
A on? Patrzył tymi swoimi oczami. Oczami psa, który nie rozumie, dlaczego życie tak go potraktowało.
Teraz to Wy jesteście jego jedyną nadzieją.

Rudzik potrzebuje operacji, leków, opieki, specjalistycznej karmy… ale przede wszystkim potrzebuje nas – ludzi, którzy nie pozwolą mu cierpieć dłużej.
Nie zostawiajmy go samego. Nie pozwólmy, by jego historia skończyła się w samotności i bólu.

Błagamy Was o pomoc dla Rudzika.

Każda złotówka to krok do zdrowia. Każde udostępnienie to szansa na ratunek. Każde dobre serce to promień nadziei, że świat nie jest tak okrutny, jak wydaje się psu leżącemu samotnie na poboczu drogi…

On nie może prosić o pomoc. Ale my prosimy za niego.

Nie odwracaj wzroku. Pomóż.

❤️ Dziękujemy każdemu, kto da Rudzikowi nadzieję na życie bez bólu. ❤️

Przekaż darowiznę z hasłem RUDZIK na konto:

MBANK: PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
FUNDACJA KUBUSIA PUCHATKA
Adama Mickiewicza 3D/2, 57-100 Strzelin

RATUJĘ RUDZIKA

wybierz kwotę

lub

882 088 834

Wyślij SMS o treści

RUDZIK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7901(KOSZT 11,07 PLN)
I KUP TAPETĘ