Aktualizacja 19.03.2025
Tak właśnie często kończą się pobyty naszych podopiecznych w domach tymczasowych…
Dostaliśmy informację, że rodzina zdecydowała się przyjąć Margo do swojego domu na stałe!
Po trudnych przejściach, Margo znalazła ludzi, którzy pokochali ją na tyle, by już nigdy się z nią nie rozstać. Choć jej droga do pełnej sprawności jeszcze trwa, teraz ma obok siebie rodzinę, która otoczy ją troską i miłością.
Przed nią kolejne wizyty u weterynarza – musi jeszcze przejść zabieg usunięcia stabilizatorów i dalsze leczenie.
To kosztowne, dlatego prosimy Was o wsparcie, by jej nowa rodzina nie musiała martwić się o finanse, a Margo mogła wracać do zdrowia bez przeszkód. Każda wpłata, każde dobre słowo, każda myśl o Margo to dla niej ogromna pomoc. Dziękujemy Wam za to, że jesteście z nami i że razem możemy dać jej szansę na długie, szczęśliwe życie. Nie zostawiajmy jej teraz – jeszcze trochę drogi przed nią, ale razem doprowadzimy ją do celu!
Przekaż darowiznę z hasłem MARGO na konto:
RATUJĘ MARGO
882 088 834Wyślij SMS o treści
Aktualizacja 12.03.2025
Margo przeszła operację łapki! Lekarze założyli stabilizatory, a teraz nasza dzielna wojowniczka powoli wraca do sił.
Już teraz widać, jak bardzo chce żyć – w jej oczach znów pojawił się blask, a merdający ogonek mówi więcej niż tysiąc słów!
Margo coraz lepiej się czuje, ma apetyt, a przede wszystkim – ogromną chęć do życia! ❤️
Widać, że nie może się doczekać dnia, kiedy znów będzie mogła biegać. Czeka ją jednak jeszcze rehabilitacja i nadal potrzebuje opieki weterynaryjnej.
Dziękujemy z całego serca za każdą wpłatę, każde dobre słowo i każdą myśl skierowaną w stronę Margo. Wasza pomoc daje jej drugą szansę!
Prosimy, bądźcie z nami dalej – przed Margo jeszcze długa droga do pełni zdrowia. Każda złotówka to krok bliżej do dnia, w którym znów będzie mogła cieszyć się życiem bez bólu.
Margo leżała zupełnie sama, drżąca z bólu, zagubiona i przerażona. Najprawdopodobniej potrącił ją samochód, ale nie poddała się – resztkami sił wyczołgała się na trawnik, gdzie czekała na cud… Na to, że ktoś ją dostrzeże. Że ktoś się zatrzyma. Że ktoś wyciągnie do niej pomocną dłoń.
Nie wiemy, ile tam leżała – głodna, odwodniona, słabnąca z każdą minutą. Aż w końcu dobrzy ludzie ją zauważyli. Jeden telefon do kliniki weterynaryjnej wystarczył, by uruchomić lawinę pomocy. Nasi zaprzyjaźnieni wolontariusze natychmiast ruszyli na miejsce i zabrali Margo do lekarzy, a nas poprosili o pomoc.
Badania i zdjęcia rentgenowskie przyniosły druzgocącą diagnozę – otwarte złamanie przedniej łapy. Bez natychmiastowej operacji nie ma szans na normalne życie.
Ale to nie wszystko… Jej ciało jest wyczerpane, zmęczone walką o przetrwanie. Jest skrajnie odwodniona i wygłodzona. Nie ma już siły walczyć sama – potrzebuje nas!

BŁAGAMY O POMOC! 💔
Potrzebujemy środków na:
🔹 operację ratującą jej łapkę
🔹 specjalistyczną opiekę weterynaryjną
🔹 leki i suplementy
🔹 wysokiej jakości karmę, by odzyskała siły
Margo tak bardzo chce żyć. Tak bardzo chce znowu poczuć ciepło ludzkiej dłoni i bezpieczeństwo… Nie pozwólmy, by jej historia skończyła się tutaj.
Każda złotówka to nadzieja na lepsze jutro. 🙏 Prosimy, pomóżcie Margo stanąć na cztery łapy!