Twoja pomoc ratuje życie
MBANK PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC BREXPLPWMBK

Aktualizacja 07.07.2025

Pamiętacie mnie? Jeszcze niedawno byłam taka malutka, słaba i bardzo chora. Moje życie wisiało na włosku, ale dzięki Wam – ludziom o ogromnych sercach – dostałam szansę. I wiecie co? Wykorzystałam ją na sto procent! Dziś jestem już dużą dziewczyną. Patrzę w lustro i myślę sobie: „prawdziwa ze mnie piękność!” 😄 Moja łapka całkowicie się zagoiła – co prawda mam tylko trzy, ale to wcale mi nie przeszkadza! Biegam tak szybko, że trudno mnie dogonić. Jestem wesoła, pełna energii i… mam swoją rodzinę! Tak, mam dom, swoje legowisko, codzienne głaski i dużo miłości. I wiecie co jeszcze? Mam też kumpla. Duży z niego pies, ale nie dajcie się zwieść – to ja tu rządzę! W końcu jestem kobietą, prawda? Z całego serca dziękuję wszystkim, którzy byli przy mnie w tej trudnej drodze. Dzięki Wam mogę teraz żyć pełnią życia. Dziękuję za każdą złotówkę, za każde dobre słowo i myśl. Byliście moimi aniołami.
Wasza Margarita

Przekaż darowiznę z hasłem MARGARITA na konto:

MBANK: PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
FUNDACJA KUBUSIA PUCHATKA
Adama Mickiewicza 3D/2, 57-100 Strzelin

RATUJĘ MARGARITĘ

wybierz kwotę

lub

882 088 834

Wyślij SMS o treści

MARGARITA
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7901(KOSZT 11,07 PLN)
I KUP TAPETĘ

Aktualizacja 09.06.2025

Nasza malutka Margarita cały czas pozostaje pod czujnym okiem lekarzy. Niestety, jej stan wciąż nie pozwala na przeprowadzenie operacji. Sunia jest za mała i zbyt słaba, dlatego musimy dać jej przede wszystkim czas. Czas na to, by urosła, nabrała sił i była gotowa na czekający ją poważny zabieg.
Codziennie lekarze robią wszystko, by zapewnić jej komfort i bezpieczeństwo – zmieniają opatrunki, dbają o higienę rany, podają leki przeciwbólowe i chronią przed infekcjami.
Przed Margaritą jeszcze długa i trudna droga, ale wiemy, że przy wsparciu tak wielu wspaniałych serc, da radę. Wasza pomoc jest nieoceniona – każda złotówka to realne wsparcie w leczeniu i codziennej, całodobowej opiece w klinice.
Z całego serca dziękujemy, że jesteście z nami. Prosimy – zostańcie z Margaritą nadal. Ona bardzo Was potrzebuje.

Aktualizacja 16.05.2025

Przed malutką Margaritą poważne wyzwania. Problem z którym się zmaga, wymaga operacji. Jednak lekarze nie mogą jeszcze przeprowadzić zabiegu – Margarita jest zbyt mała, a jej organizm zbyt słaby, by znieść narkozę. Rana na łapie nadal jest otwarta, aby ją zamknąć, trzeba będzie naciągnąć skórę, co w jej wieku jest niewykonalne.
To oznacza jedno – musimy dać jej czas. Czas na to, by dorosła, nabrała sił i była gotowa na interwencję chirurgiczną. Do tego momentu lekarze robią wszystko, co możliwe, by ją wspierać: opatrują ranę, chronią przed bólem i infekcjami.
Margarita dzielnie walczy, choć jej droga wciąż jest bardzo trudna i długa. Każda złotówka to dla niej realna pomoc – w leczeniu i w codziennej całodobowej opiece w klinice. Dziękujemy z całego serca za Wasze wsparcie. Prosimy – zostańcie z Margaritą nadal.

Aktualizacja 05.05.2025

Margarita przebywa w klinice weterynaryjnej, gdzie jest pod pełną kontrolą i jej rana jest opatrywana na bieżąco.
W związku z tym, że nasza dziewczynka uważa, że „lekarze robią to źle” to cały czas ściąga opatrunki.
Dlatego jest monitorowana 24 godziny na dobę.
To bardzo ważny, ale też trudny czas – jej maleńkie ciałko zmaga się z wycieńczeniem, jednak Margarita nie traci ducha i zaczyna psocić.

Choć łapki nie udało się uratować, udało się zatrzymać rozwijające się zakażenie, które mogło odebrać jej znacznie więcej niż tylko kończynę…
Teraz najważniejsze jest, by rana dobrze się zagoiła, a organizm suni mógł się wzmocnić.
Margarita potrzebuje opieki, leków, suplementów oraz dobrej jakości karmy – wszystkiego, czego wcześniej nie zaznała, a co dziś jest kluczowe w jej walce o powrót do zdrowia.

Każda złotówka to wsparcie w codziennej walce tej drobinki. Dziękujemy wszystkim za dotychczasową pomoc. Prosimy, bądźcie z Margaritą dalej.

W związku z zainteresowaniem jej mamą, informujemy, że z powodu braku szczepień oraz obowiązującymi wymogami sanitarnymi, sunia nie mogła pozostać z dzieckiem w klinice. Obecnie przebywa w domu tymczasowym, gdzie dostaje wszystkie czego potrzebuje.

Margaritę można było najpierw usłyszeć, a dopiero później zobaczyć. To takie maleństwo. Cichutki, urywany pisk dochodził z budy, brzmiał jak wołanie o pomoc. Ktoś z przechodniów zatrzymał się, nasłuchiwał, a potem zadzwonił do naszych wolontariuszy.
Kiedy dotarli na miejsce, zobaczyli obraz pękającego serca: maleńką, trzęsącą się sunię. Tuż obok siedziała jej mama – bezsilna, a jednak dzielna strażniczka – pilnując córeczki tak, jak tylko potrafiła.
Nikt nie wie, w co Margarita wsunęła łapkę. Może w zardzewiałą blachę, może w ułamaną deskę. Wiemy tylko, że rana nie jest świeża – jest stara, zaniedbana, bolesna. Została przetransportowana do kliniki weterynaryjnej. Na miejscu lekarze powiedzieli wprost: tej łapki nie da się już uratować. Trzeba ją oczyścić, zabezpieczyć i przeprowadzić amputację, zanim wda się głębsze zakażenie i odbierze Margaricie znacznie więcej niż kończynę.

Patrząc na nią widać maleńkie ciało i wielkie oczy. Oczy aż po brzegi wypełnione bólem – i nadzieją. Nadzieją, że ludzie, którzy usłyszeli jej skomlenie, usłyszą też jej ciche marzenie o życiu bez cierpienia. Margarita jest łagodna, ufna mimo tego, co ją spotkało, i pełna zapału, by jeszcze biegać, merdać ogonkiem, tulić się do kogoś, kto odpowie miłością. Przecież to jest jeszcze dziecko…
Ta drobinka zasługuje na szansę. Możemy jej ją dać, ale nie zdołamy tego zrobić bez Was. Koszt operacji, leków i późniejszej opieki oraz dobrej karmy, jakiej to maleństwo nigdy nie zaznało, przekracza nasze możliwości.
Dlatego z całego serca prosimy: pomóżcie Margaricie stanąć – choćby na trzech łapkach – na progu nowego życia. Każda złotówka to plaster na jej ból, krok ku przyszłości bez strachu i cierpienia.