Twoja pomoc ratuje życie
MBANK PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC BREXPLPWMBK

Aktualizacja 19.06.2024

Moi drodzy, mamy dla Was wspaniałe wieści dotyczące malutkich piesków, które znaleźliśmy porzucone w krzakach. 

Po długiej i ciężkiej walce lekarzom udało się ustabilizować ich stan i wyeliminować wszelkie zagrożenie życia. Kuleczka – psinka, której ciało było najsłabsze, dzięki Waszej pomocy przeszła transfuzję krwi i powoli dochodzi do siebie. Wszystkie maleństwa z dnia na dzień czują się coraz lepiej.

Jeszcze raz dziękujemy za pomoc w ratowaniu życia tych maluszków. Nigdy nie zapomnę uczucia strachu, jaki przepełniał mnie gdy je znaleźliśmy. Po raz kolejny pokazaliście, że ludzkość to nie tylko zepsute jednostki, które porzucają chore zwierzęta, ale także mnóstwo dobrych dusz, które są gotowe bezinteresownie ratować inne istnienia. Dziękujemy.

Dagmara

 

Przekaż darowiznę z hasłem MALEŃSTWA na konto:

MBANK: PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
FUNDACJA KUBUSIA PUCHATKA
Adama Mickiewicza 3D/2, 57-100 Strzelin

WSPIERAM MALEŃSTWA

wybierz kwotę

lub

882 088 834

Wyślij SMS o treści

MAŁE
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7901(KOSZT 11,07 PLN)
I KUP TAPETĘ

Aktualizacja 02.06.2024

Moi Drodzy, te maleńkie szczeniaczki już dwa tygodnie przebywają w klinice. W pewnym momencie ich stan się lekko poprawił. Niestety wczoraj nastąpiło załamanie stanu zdrowia najmniejszej Kuleczki. Ta suczka jest najmniejsza i najsłabsza z całego rodzeństwa. Wycieńczone ciało odmówiło posłuszeństwa. Lekarze powiedzieli, że ostatnią deską ratunku jest transfuzja. Możemy zakupić krew z banku krwi i przetoczyć ją tej maleńkiej suczce. Niestety koszt jest ogromny bo aż 1400 złotych. I nie wiem, czy jej pomoże. Ale chciałbym spróbować uratować Kuleczkę. Błagam, nie zostawiajmy jej na pewną śmierć. To jeszcze maleńkie dziecko.

Aktualizacja 24.05.2024

Przyjaciele, pamiętacie jeszcze o naszych maluszkach?

Zbiórka niestety idzie bardzo wolno. Wszystkie środki, które wpłacacie na bieżąco przekazujemy do kliniki, ale to nadal za mało. Stan piesków nie poprawia się i cały czas potrzebują stałej opieki lekarskiej, a to pochłania coraz więcej pieniędzy. Błagam nie skazujcie tych maleństw na śmierć. Te bezbronne istotki nie zdążyły nawet jeszcze poznać świata. Proszę, otwórzcie swoje serca i pomóżcie tym biedactwom.

Dagmara

Aktualizacja 20.05.2024
Niestety zbiórka dla Felka, Bolusia, Kai i Kuleczki idzie dramatycznie wolno. Przekazałam wczoraj wieczorem zebrane środki do kliniki w której znajdują się maleństwa. Niestety, jest to zdecydowanie zbyt mało żeby opłacić wszystko czego potrzebują. Bardzo się boję, że nie uda mi się zebrać potrzebnych środków i nawet nie chce myśleć co się wtedy stanie. Błagam, pomóżcie im.
Dagmara

ICH HISTORIA

Moi Drodzy, wydarzyła się tragedia! Dzisiaj nad ranem znaleźliśmy cztery maleńkie szczeniaczki leżące razem w krzakach obok ich nieżyjącej już mamusi!

Rodzeństwo było wtulone w siebie, jakby nawzajem ochraniali się od złego świata. Od świata w którym nie mogą już liczyć na troskę kochającej mamy, która otoczyłaby ich miłością i ciepłem. Ich mamy, która przez ich bardzo krótkie życie zapewniała im chociaż namiastkę bezpieczeństwa. Teraz zostały całkiem same na tym świecie leżąc obok coraz zimniejszego ciała swojej mamusi.  
Już gdy zabieraliśmy je z krzaków w których leżała ich mama łzy zbierały mi się w oczach, ale to nie był jeszcze koniec. Widać było, że psiaki są bardzo osłabione, całe w kleszczach i aż popiskują z bólu przy każdym ruchu. Niestety w klinice dostaliśmy tragiczne wieści. Wszystkie cztery psiaki są chore na bardzo poważną chorobę – babeszjozę. W przypadku takich maleństw jeśli natychmiastowo nie zostanie wprowadzone leczenie choroba prowadzi do śmierci!

Niestety nie byłam gotowa na tak nagłą sytuację i mogłam jedynie opłacić diagnozę i jedną dawkę kroplówek oraz leków przeciwbólowych. Lekarze nie zgadzają się już na kredytowanie leczenia, więc nie zrobią nic więcej dopóki nie wpłacę przewidywanej kwoty potrzebnej na leczenie. Zgodzili się rozłożyć to na dwie płatności – dzisiaj wieczorem 4500 złotych i w niedzielę wieczorem drugie tyle. Wiem, że są to ogromne kwoty i bardzo się boję, że nie uda mi się zebrać aż tyle pieniędzy w tak krótkim czasie. Jednak nie mogę zostawić tych maleństw na pewną śmierć. Ich mama odeszła z tego świata i mają już tylko nas. Te psiaki nawet nie mają swoich imion – ja w głowie nazwałam je Felek, Boluś, Kaja i Kuleczka.

Błagam Was o chociaż najmniejsze wpłaty dla tych biedactw lub udostępnienia zbiórki dalej. Nie pozwólmy im odejść…