Stan Kuby mówi wszystko – ból, strach i ciche wołanie o pomoc…
Ten zniszczony przez los kotek został znaleziony w dramatycznym stanie w okolicy targowiska. Leżał bez ruchu, brudny, skrajnie wychudzony, ledwo oddychający. Gdy nasi wolontariusze go zobaczyli, serca im pękły – nie było wątpliwości, że trzeba działać natychmiast.
Zabrali Kubę do kliniki. Na miejscu okazało się, że kotek ma uraz szczęki i oka oraz porażenie nerwu twarzowego. Jest bardzo osłabiony i niedożywiony. Widać, że życie go nie oszczędzało… Każdy ruch sprawia mu ból. Każdy kęs to walka. Jego twarz wykrzywiona jest nie tylko fizycznym cierpieniem, ale i przerażeniem przed tym, co jeszcze go czeka…
A czeka go długa, kosztowna droga do zdrowia szczegółowa diagnostyka, leczenie pod stałą opieką weterynaryjną, całodobowe monitorowanie stanu, wysokojakościowa karma oraz suplementacja wspomagająca organizm.
Kuba już nie poprosi o pomoc – ale my możemy to zrobić w jego imieniu. On już tyle przeszedł… Niech to nie będzie jego koniec.

Prosimy Was z całego serca – pomóżcie ratować Kubę. Każda złotówka to krok w stronę życia bez bólu. Kotek zasługuje na szansę, na ciepło, na przyszłość. Nie zostawiajmy go teraz, gdy najbardziej nas potrzebuje.
Dziękujemy za każdą formę wsparcia.
Przekaż darowiznę z hasłem KUBA na konto:
RATUJĘ KUBĘ
882 088 834