Aktualizacja 22.08.2025
Cześć ludzie, to ja, Guzik!
Mam dla was MEGA wiadomość – u mnie wszystko w najlepszym porządku! Czuję się super, ale wiecie co jest najważniejsze? Mam swój własny dom! 🏡💛 Pan, którego poznałem w klinice w najtrudniejszych chwilach mojego życia, został przy mnie, kiedy było naprawdę ciężko. Zakochaliśmy się w sobie i… zabrał mnie do domu! Tak, mam swoje własne, ciepłe i przytulne miejsce, mięciutkie posłanko, pyszne jedzonko, mnóstwo miłości i wspaniałego tatę! 💖
Nie jestem sam – mam też kociego i psiego kumpla, którzy doglądają mnie co chwilę, ale spokojnie… ja sobie świetnie radzę, nawet bez wzroku! 😼
Doszły mnie też słuchy, że niektórzy wątpili, czy znajdę dom… że kto chciałby kota takiego jak ja i że ciocie z fundacji czy lekarze powinni „skrócić” moje cierpienia. Cóż mogę powiedzieć… Mogę wam teraz utrzeć nosa! Bo jestem kochany, zaopiekowany i… SZCZĘŚLIWY!
Dziękuję Wam wszystkim tym, którzy mnie wspierali, za pomoc i wiarę we mnie! Dzięki wam mogę teraz cieszyć się życiem, miłością i przygodami w moim nowym domu. 💛🐾
Przekaż darowiznę z hasłem GUZIK na konto:
RATUJĘ GUZIKA
882 088 834Wyślij SMS o treści
Aktualizacja 08.08.2025
Nasz dzielny maluszek przeszedł operację. Guzikowi usunięto oba oczka, które zostały nieodwracalnie zniszczone przez infekcję. Zabieg był nieunikniony, ale na szczęście wszystko przebiegło pomyślnie, a mały wojownik zniósł go bardzo dobrze.
Teraz Guzik dochodzi do siebie. Przed nim czas rekonwalescencji i nauki życia w nowej rzeczywistości — bez wzroku. To ogromne wyzwanie, ale najważniejsze jest to, że Guzik żyje.
Cały czas znajduje się pod troskliwą opieką lekarzy, którzy dbają o to, by jak najlepiej przejść przez proces gojenia i dalszej adaptacji. Między innymi skradł serce jednego z pracowników. Guzik jest bezpieczny, otoczony troską i miłością.
Z całego serca dziękujemy za Waszą dotychczasową pomoc i obecność. To właśnie dzięki Wam Guzik miał szansę na operację. Prosimy bądźcie z nim dalej.

Aktualizacja 30.07.2025
Guzik przybrał na wadze o kolejne 300 gramów! To krok naprzód i znak, że maleńki wojownik powoli odzyskuje siły. Teraz waży już nieco ponad 600 gramów, co daje nadzieję, że wkrótce będzie można bezpiecznie przeprowadzić operację usunięcia zniszczonych infekcją oczu.
Choć Guzik nadal nie widzi i czeka go trudny zabieg, to jego małe ciałko coraz lepiej radzi sobie z codzienną walką o życie. Lekarze w klinice robią wszystko, by go wzmocnić, zapewnić odpowiednią opiekę i specjalistyczne dokarmianie. Guzik jest pod stałą obserwacją.
Dziękujemy Wam za dotychczasową pomoc i prosimy – nie przestawajcie wspierać Guzika. Wasza troska i dobre serca są dla niego najważniejsze.

JEGO HISTORIA
Znaleziony na obrzeżach wioski. Sam, ledwo oddychający, bez sił, bez szans. Maleńki kociak, który waży zaledwie 300 gramów, nie miał nikogo. Porzucony jak niepotrzebna rzecz, w upale, bez jedzenia i kropli wody. Leżał w krzakach, cicho, jakby nie chciał już żyć. Jakby pogodził się z tym, że nikt po niego nie wróci.
To cud, że został znaleziony. Cud, że jeszcze oddychał. Ale jego stan był dramatyczny… Infekcja zniszczyła jego oczy. Oboje oczu nie da się już uratować. Guzik nie zazna światła, nie zobaczy już nigdy niczego. Czeka go operacja ich usunięcia, ale jego maleńkie ciałko jest jeszcze zbyt słabe i skrajnie wyczerpane, by ją przetrwać. Guzik musi nie tylko nabrać sił, ale i przytyć – teraz waży zaledwie 300 gramów, a to stanowczo za mało, by można było bezpiecznie przeprowadzić zabieg.
W tej chwili zostanie w klinice, gdzie lekarze będą robić wszystko, by go ustabilizować, wzmocnić i przygotować do operacji. Będzie pod ciągłą opieką, będzie specjalnie dokarmiany, aby waga szybko wzrosła. Weterynarze będą walczyć o jego przyszłość z całych sił.
Ten koci chłopczyk powinien teraz tulić się do mamy, bawić się rodzeństwem, poznawać świat. Zamiast tego poznał jedynie głód, strach i ból. Ale mimo wszystkiego, Guzik żyje. Chce żyć. Walczy. Bez Was nie damy rady, błagamy o pomoc, a on cichutko miauczy i prosi o wsparcie na leczenie, operację, specjalistyczną opiekę, karmę i wszystko, czego potrzebuje, by przeżyć.
Nie mamy innej możliwości niż prosić Was – ludzi o dobrych sercach. Bo tylko dzięki Wam Guzik może dostać szansę na życie. Choć będzie niewidomy – może być szczęśliwy. Może być kochany. Ale najpierw musi przeżyć…
Prosimy, pomóżcie Guzikowi.
Każda złotówka to krok w stronę życia. Każde udostępnienie to nadzieja.