Aktualizacja 10.05.2024
Kochani, mam dla Was bardzo smutne wieści.
Dziś w nocy odeszła od nas Fasolka. Płuca naszego maleństwa niestety nie wytrzymały i mimo kilku punkcji, dzięki którym udało się odprowadzić sporo płynu, kotek nie dał rady.
Dzięki Waszej pomocy walczyliśmy o nią do końca. Byliśmy blisko, ale niestety się nie udało. Po małej Fasolce na moim sercu zostanie teraz rana, która goić się będzie długo. Mam tylko nadzieje, że po drugiej stronie będzie jej zdecydowanie lepiej.
Dziękuję Wam za nadzieje jaką daliście temu maleństwu. Niech teraz odpoczywa w spokoju.
Dagmara

Przekaż darowiznę z hasłem PUCHATEK na konto:
WSPARCIE
882 088 834Wyślij SMS o treści
Aktualizacja 08.05.2024
Moi drodzy, mam nowe wieści od Fasolki.
Kotka jest już po punkcji, której tak pilnie potrzebowała. Z płuc została ściągnięta kolejna część płynu, co pozwoliło złapać jej chociaż chwilę wytchnienia. Stan tego maleństwa dalej jednak pozostaje bardzo niestabilny.
Większość swojego czasu Fasolka musi spędzać w komorze tlenowej, bez tego jest zbyt słaba i na dłuższą metę nie jest w stanie funkcjonować.
Bardzo dziękuję Wam za dotychczasowe wsparcie na rzecz Fasolki i bardzo proszę o dalsze wpłaty. Nasz maluszek nadal pozostaje pod stałym nadzorem weterynarzy, którzy cały czas walczą o jej życie.
Dagmara
Aktualizacja 06.05.2024
Moi Drodzy, Fasolka jest w bardzo ciężkim stanie.
Lekarze ściągnęli jej z płuc już około 300 ml płynów. Ta biedaczka cały czas przebywa w komorze tlenowej.
Klinika przez cały weekend bierze podwójną stawkę za leczenie i już skończyły się mi pieniądze na pomoc.
Dziś wieczorem trzeba zrobić kolejną punkcję, która kosztuje 250 złotych. Jak nie wpłacę, to nie zrobią zabiegu a mała Fasolka udusi się swoimi płynami.
Dla niektórych to nie jest jakaś gigantyczna kwota, ale ja już nie mam skąd pożyczyć pieniędzy.
Błagam o pomoc!
Dagmara

Aktualizacja 30.04.2024
Moi Drodzy, maleńka Fasolka została znaleziona na ulicy. Była już bardzo słaba i apatyczna, nawet nie próbowała od nas uciekać. Od razu było widać, że kotka bardzo cierpi i ledwo łapie każdy oddech, z trudem walcząc o przeżycie.
W klinice okazało się, że w jej płucach znajduje się płyn i zrobił się poważny obrzęk! Lekarze muszą jak najszybciej usunąć zalegający w płyn w płucach, inaczej biedna Fasolka się udusi!
Niestety przed długim weekendem wszyscy już są myślami w innym miejscu. Boję się, że nikt nie będzie chciał jej pomóc a ja już nie mam środków na leczenie kolejnego zwierzaka.
Tylko jak powiedzieć Fasolce, że nie mam jak jej pomóc i musi umrzeć?
Dagmara
JEJ HISTORIA
Pomiędzy samochodami na osiedlowym parkingu, leżała cierpiąca, malutka i nikomu niepotrzebna Fasolka. Kotka gdy ją znaleziono miała problemy z oddychaniem, złapanie każdego oddechu było dla niej ogromnym wyzwaniem. Biedulka bardzo się męczyła, z każdą chwilą oddychało się jej coraz trudniej. Zadania nie ułatwiał jej katar, łapała powietrze z otwartym pysiem. Koteczka była wycieńczona oraz bardzo apatyczna.
Nie wiem co się stało, że wylądowała na ulicy. Być może przez chorobę jej właściciele postanowili się jej pozbyć? A może nigdy nie zaznała miłości i całe życie tułała się, każdego dnia walcząc o przetrwanie?
W lecznicy, okazało się, że Fasolka zmaga się z wysoką gorączką. Podczas osłuchiwania płuc, lekarz usłyszał bulgotanie, co wskazuje na to, że znajduje się tam płyn i doszło do obrzęku! Jest to bardzo poważny stan, który wymaga pilnej interwencji medycznej! Lekarze muszą jak najszybciej usunąć zalegający w płyn w płucach, inaczej biedna Fasolka się udusi! Wymagana jest również szersza diagnostyka i niezbędne są kolejne badania.
Ja już powoli zaczynam się bać odbierać kolejne telefony. Zwierząt potrzebujących pomocy jest coraz więcej, a budżet niewielki. Wiem, że zaraz zaczyna się weeekend majowy i każdy będzie zajęty sobą. Oczywiście tak też trzeba! Ale proszę pomyślcie choć przez chwilę o potrzebujących zwierzątkach. To wszystko co się dzieje bardzo na mnie wpływa i mocno to przeżywam, a jest jeszcze gorzej, gdy przez brak pieniędzy nie mogę uratować życia niewinnej istotki.
Jak powiedzieć Fasolce, że nie mam jak jej pomóc i musi umrzeć?
Drodzy przyjaciele, ta malutka istotka pilnie potrzebuje Waszego wsparcia. Błagam! Pomóżcie mi uratować Fasolkę! W tej chwili każdy dzień zwłoki może dla niej oznaczać koniec. Każda złotówka czy udostępnienie to dla niej szansa na życie.
Dagmara