Twoja pomoc ratuje życie
MBANK PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC BREXPLPWMBK

Aktualizacja 29.07.2024

Kochani, na początek tygodnia mam dla Was niestety bardzo smutną informację. 

Po intensywnej walce Fanta odeszła za tęczowy most. Lekarze robili co mogli, żeby uratować życie tej biedaczki, jednak jej stan okazał się zbyt ciężki i nie udało się jej uratować. Dzięki Waszej pomocy udało się zapewnić jej godne odejście w spokojnych warunkach. Daliście jej nadzieje. To bardzo wiele.

Parwowiroza to straszna choroba, która nieleczona prowadzi do tragicznych rzeczy. Przyjaciele, pamiętajcie proszę, żeby szczepić swoje psy. To na prawdę ma znaczenie.

Dagmara

Przekaż darowiznę z hasłem FANTA na konto:

MBANK: PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
FUNDACJA KUBUSIA PUCHATKA
Adama Mickiewicza 3D/2, 57-100 Strzelin

WSPIERAM PUCHATKA

wybierz kwotę

lub

882 088 834

Wyślij SMS o treści

PUCHATEK
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7901(KOSZT 11,07 PLN)
I KUP TAPETĘ

JEJ HISTORIA

Fanta została znaleziona przez starszą panią, która od wielu lat pomaga i dokarmia bezdomne zwierzęta. Na polnej drodze zauważyła sunię leżącą w pełnym słońcu, we własnych odchodach z domieszką krwi. Psinka popiskiwała cichutko, jakby już resztkami sił wołała o pomoc. Starsza Pani wiedziała, że liczy się każda minuta.

Z pomocą sąsiadów udało jej się dowieźć umierającą suczkę do wskazanej przeze mnie kliniki weterynaryjnej. Fanta dosłownie przelewała się przez ręce, nie miała siły nawet ruszyć pyszczkiem z którego wydobywały się ciche dźwięki cierpienia… Lekarz zbadał sunię i postawił druzgocącą diagnozę – parwowiroza.

Leczenie Fanty musi zostać rozpoczęte jak najszybciej, tutaj każdy dzień zwłoki może być tragiczny w skutkach. Psinka jest skrajnie odwodniona oraz nieodżywiona, jej ciałko zostało wyniszczone przez straszliwą chorobę. Psinka ciągle wymiotuje i załatwia się pod siebie mimo już od dawna pustego brzuszka. Obecna pogoda, tylko przyśpieszyła pogorszenie jej stanu.

Fantunia bardzo cierpi, do tej pory była zdana na siebie, nikt o nią nie dbał. Ona nie wie jak to jest mieć bezpieczne schronienie i swojego człowieka, nie wie co to troska oraz miłość. Każdego dnia musiała walczyć o życie. Proszę, pomóżcie mi ją ocalić, bardzo się martwię co przyniosą kolejne dni. Dostała jedną dawkę leków i kroplówek, ale nic więcej lekarze nie zrobią bez zapłaty. Bez natychmiastowego leczenia czeka ją najgorsze.

To wszystko tyle kosztuje, każdy dzień w lecznicy to ogromne koszty, potrzeby cały czas rosną, a pieniędzy tylko ubywa. Błagam nie bądźcie obojętni na cierpienie Fanty, w takich sytuacjach nawet najmniejsza kwota ma znaczenie, każda złotówka czy udostepnienie jest dla Fanty na wagę złota. Proszę, bardzo proszę, pomóżcie mi ją uratować…

Dagmara