Aktualizacja 28.07.2025
Cześć Kochani, tu Buraska!
Mam dla Was najważniejszą wiadomość na świecie… Mam SWÓJ DOM!
I to nie byle jaki! Jest duży, przytulny i pełen niesamowitych zakamarków, w które mogę się chować. Codziennie odkrywam nowe kryjówki – za firanką, pod kanapą, a ostatnio nawet w szafce z ręcznikami! Czasem znikam na długie godziny i wychodzę tylko coś przekąsić, bo przecież jedzonko też mam zawsze pod nosem. 😺 Tu jest po prostu cudownie – nikt mnie do niczego nie zmusza, nikt nie podnosi głosu, nikt nie dokucza. Mam swoje miękkie legowisko, ciepło, spokój i ludzkie ręce, które wiedzą, kiedy chcę być głaskana, a kiedy wolę się schować. Czuję się kochana i bezpieczna – a to dla mnie najważniejsze. Mi już naprawdę nic więcej do szczęścia nie trzeba. Dziękuję, że wsparliście akcję i trzymaliście za mnie kciuki i że mogę doświadczyć takiego dobra, to tylko dzięki Wam. 💛
Wasza szczęśliwa
Buraska

Przekaż darowiznę z hasłem BURASKA na konto:
RATUJĘ BURASKĘ
882 088 834Wyślij SMS o treści
Aktualizacja 01.07.2025
Kochani, mamy ważne wieści! Nasza kocia mama Buraska przeszła zabieg sterylizacji. Jak się okazało – to był ostatni dzwonek, aby pomóc jej na czas. Podczas operacji lekarz odkrył dwie cysty, które mogłyby w przyszłości spowodować komplikacje zdrowotne. Decyzja o sterylizacji, którą zawsze podejmujemy przy każdym zwierzęciu była dla niej zbawienna.
Buraska dochodzi do siebie, odpoczywa i nabiera sił w bezpiecznym, kochającym domu tymczasowym.
A maluszki? Mają się świetnie! Rosną, bawią się i czują bezpiecznie u boku swojej troskliwej mamy.
Dziękujemy Wam za każde wsparcie i troskę. To dzięki Wam historia Buraski i jej dzieci zmienia się na lepsze.

Aktualizacja 06.06.2025
Kocia rodzinka Buraski trafiła do domu tymczasowego. To wielka zmiana po trudnych chwilach w opuszczonym magazynie i pobycie w klinice. Ale jak to bywa w domach tymczasowych – nie są tam sami.
Wśród podopiecznych są też inne kociaki – małe, bezbronne, potrzebujące czułości. I właśnie Buraska pokazała, że jest nie tylko dzielną mamą, ale też wyjątkową kocią opiekunką. Bez wahania przyjęła maluchy pod swoje skrzydła. Myje im pyszczki i pilnuje ich.
Wszystkie dzieci nasze są. I to prawda. Dla Buraski każde kocię zasługuje na troskę. Dla opiekunów to nieoceniona pomoc, ale też wzruszający dowód wdzięczności. Bo Buraska, choć wiele przeszła, pamięta, kto wyciągnął do niej pomocną dłoń. Dziś cała kocia rodzina jest bezpieczna. Maluchy są zadbane, karmione, leczone. Buraska wraca do zdrowia i z każdym dniem wygląda coraz lepiej. Już lada moment przejdzie zabieg sterylizacji, dzięki któremu będzie mogła skupić się na swoim własnym zdrowiu i odpoczynku.

W domu tymczasowym panuje harmonia, a wdzięczność tej niezwykłej kociej mamy jest najpiękniejszą nagrodą za wszystkie starania. Buraska zrobiła wszystko, by uratować swoje dzieci. Teraz daje z siebie jeszcze więcej – dla innych kociąt. A my? My jesteśmy dumni, że możemy być częścią tej historii.
JEJ HISTORIA
Dla wielu Buraska mogłaby być tylko jedną z wielu bezdomnych kotek. Szara, niepozorna, ukrywająca się gdzieś na uboczu świata. Ale dla nas – Buraska to prawdziwa bohaterka. Super mamuśka, która mimo choroby, głodu i strachu, zrobiła wszystko, co podpowiadał jej instynkt, by ochronić swoje dzieci.
Znalazła schronienie w opuszczonej części magazynu – miejscu, do którego rzadko zagląda człowiek. Tam, na strychu, między kurzem a ciszą, stworzyła swoją bezpieczną przystań. Dopiero przypadkowa wizyta jednego z pracowników odkryła jej istnienie. Nie wiedział jak im pomóc, więc poprosił o wsparcie naszych zaprzyjaźnionych wolontariuszy. Gdy zjawili się na miejscu zobaczyli skuloną, przerażoną kotkę, która – gdyby mogła – założyłaby magiczną pelerynę niewidkę, by ukryć swoje dzieci przed całym światem. W jej oczach było wszystko – strach, ból, ale też determinacja.
Od razu wiedzieli, że muszą działać. Jej futerko było posklejane i brudne, jedno oczko mocno zaropiałe. W klinice diagnoza potwierdziła obawy – chlamydia, która zainfekowała jej jedno oko. Do tego silne odwodnienie, skrajne niedożywienie- to jest cena jaką zapłaciła za swoje macierzyństwo… Dodatkowo ma zakażenie pasożytnicze. Niestety, jej maluchy również są chore.
Rozpoczęto leczenie całej rodziny. Ale coś nie dawało nam spokoju. Wolontariusze postanowili wrócić na miejsce, z którego zabrano Buraskę i jej dzieci. To była dobra decyzja – na innym poziomie magazynu znaleźli jeszcze dwa zagubione kociaki. One również zostały zabrane i dołączyły do swojej rodziny.
Teraz Buraska i jej dzieci są bezpieczni – w klinice, pod stałą opieką. Ale ich droga do zdrowia jest długa. Każde z nich potrzebuje leczenia, wysokiej jakości karmy, suplementów i czasu. Prosimy – pomóżcie nam w tej walce o zdrowie i przyszłość tej dzielnej kociej rodziny. Buraska zrobiła, co mogła. Teraz my chcemy jej pomóc i zrobimy resztę!