Aktualizacja 03.06.2025
Bobas czuje się już dobrze i doszedł do siebie po operacji!
Zabieg był trudny i skomplikowany, ale zakończył się sukcesem. Po operacji dzielnie znosił rekonwalescencję, a każdy dzień przynosił kolejne, drobne postępy. Teraz ból to już przeszłość, a jego oczy znów błyszczą spokojem i nadzieją.
Dziś Bobas jest już gotowy do wypisu z kliniki! 🏡 Czeka na niego dom tymczasowy, gdzie będzie mógł dojść do pełni sił w atmosferze miłości i bezpieczeństwa. To cudowny pies — łagodny, spokojny, pełen wdzięczności i ufności mimo tego, co przeszedł.
Dziękujemy Wam z całego serca za każdą złotówkę, każde udostępnienie i każde dobre słowo. To dzięki Wam Bobas dostał swoją szansę.
Przekaż darowiznę z hasłem BOBAS na konto:
RATUJĘ BOBASA
882 088 834Wyślij SMS o treści
Aktualizacja 14.05.2025
Bobas przeszedł już operację!
Złamana tylna kończyna została zoperowana — kości udało się połączyć za pomocą metalowej osteosyntezy. To był skomplikowany zabieg, ale konieczny, by Bobas mógł znów stanąć na czterech łapach i wrócić do życia bez cierpienia.
Dziś Bobas powoli dochodzi do siebie. Ból pooperacyjny jest łagodzony lekami, a on sam — choć wciąż jeszcze oszołomiony — z każdym dniem robi maleńkie postępy.
Nadal przed nim długa droga.
Potrzebuje wciąż opieki, rehabilitacji, dobrej karma oraz suplementów wspierających regenerację. Ale najważniejsze już się stało — dostał szansę.
Dziękujemy z całego serca za każdą pomoc, dzięki której mogliśmy zapewnić mu operację. Prosimy — bądźcie z nim dalej. Pomóżcie Bobasowi odzyskać zdrowie i radość życia.

Bobas to młody junior, który swoje krótkie życie spędził u boku jedynego człowieka, jaki był dla niego całym światem — bezdomnego mężczyzny, który, mimo że sam nie miał nic, dzielił się z nim wszystkim. Spali razem gdzieś po działkach, chowali się przed chłodem i deszczem, byli rodziną. Bobas zawsze był otulony troską. To była prawdziwa miłość — cicha, niewidoczna, ale bezgraniczna.
Niestety… kilka tygodni temu ten pan odszedł. Bobas został sam. Nie chciał odejść z miejsca, gdzie ostatni raz widział swojego opiekuna. Ludzie zaczęli go dokarmiać, ktoś podał miskę wody, ktoś pogłaskał. Ale Bobas wciąż czekał. Mimo miłości, którą otrzymywał, niestety życie na ulicy od początku, sprawiło, że był bardzo zaniedbany. Nigdy nie był odrobaczony ani zaszczepiony. Nigdy nie otrzymał podstawowej opieki weterynaryjnej. Pewnego dnia wydarzyło się coś strasznego.
Bobas uległ wypadkowi. Nie wiemy, co dokładnie się stało. Nikt się nie przyznaje, nikt nic nie widział. A on? Leżał i cierpiał… w milczeniu.

W końcu trafił do kliniki. Lekarze wykonali zdjęcie rentgenowskie. Diagnoza? Złamana tylna kończyna. Ból, którego nie umiał wyrazić. Smutek, który maluje się w jego oczach.
Potrzebna jest operacja. Pilna. Tylko ona da mu szansę na normalne życie — na spacery, zabawę, na nowe, lepsze jutro. Bobas potrzebuje opieki weterynaryjnej, operacji, wysokojakościowej karmy i suplementów, a w przyszłości rehabilitacji.
Bobas stracił już jedną najbliższą osobę. Teraz ma tylko nas. I Was.
Prosimy — pomóżcie mu wrócić do życia bez bólu. Każda złotówka to krok w stronę ratunku.
Nie pozwólmy, by Bobas cierpiał w samotności.