Twoja pomoc ratuje życie
MBANK PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC BREXPLPWMBK

Aktualizacja 25.06.2025

Moja łapka ma się już dobrze, nic mnie już nie boli. Jestem czyściutki i pachnący, a moje futerko ładnie odrosło. Ciągle zażywam leki, ale… nie mam już napadów padaczkowych! To ogromna ulga i naprawdę się z tego cieszę.
A wiecie, co jest najlepsze? Że trafiłem do nowego domku! Mogę leżeć na kanapie, wychodzić na ogródek, biegać, kiedy tylko chcę. Nikt na mnie nie krzyczy i nikomu nie przeszkadzam. Czuję, że nowi ludzie mnie kochają… a ja? Ja też zaczynam ich kochać! I mam nową przyjaciółkę, która się o mnie troszczy, tuli, całuje. Nawet jemy czasem z jednego talerza, ale cicho-sza, żeby jej rodzice się nie dowiedzieli.
Dziękuję Wam wszystkim, którzy mnie wspieraliście. Dzięki Wam ŻYJĘ – i to jak! Szczęśliwy i naprawdę kochany! ❤️

Przekaż darowiznę z hasłem BAX na konto:

MBANK: PL44 1140 2004 0000 3502 8321 7016
SWIFT/BIC: BREXPLPWMBK
FUNDACJA KUBUSIA PUCHATKA
Adama Mickiewicza 3D/2, 57-100 Strzelin

RATUJĘ BAXA

wybierz kwotę

lub

wybierz kwotę

882 088 834

Wyślij SMS o treści

BAX
NA NUMER 7420(KOSZT 4,92 PLN)
NA NUMER 7901(KOSZT 11,07 PLN)
I KUP TAPETĘ

Aktualizacja 30.05.2025

Mamy o Baxie dwie wiadomości. Dobra jest taka, że lekarzom udało się uratować jego łapkę! Choć początkowo istniało ryzyko amputacji, dzięki szybkiej interwencji weterynaryjnej, łapa została oczyszczona, zabezpieczona i dziś ma szansę wrócić do pełnej sprawności.
Niestety, podczas pobytu w klinice okazało się, że Bax cierpi na epilepsję. Padaczka to choroba, z którą można żyć – ale wymaga stałej kontroli, leków i obserwacji.
Bax nie zasłużył na to, co go spotkało. Ale zasługuje na wszystko, co najlepsze. Na nowy rozdział. Będzie przebywał nadal w klinice, małymi krokami będą usuwane pasożyty wewnętrzne i musi pozostać pod stałą kontrolą.
Bardzo Was prosimy – pomóżcie nam kontynuować jego leczenie. Każda złotówka to realna pomoc.

Bax był psiakiem ulicznym, który trafił pod opiekę człowieka o wielkim sercu, który poświęca swoje życie, czas i energię, by pomagać zwierzętom w potrzebie. Robiła to charytatywnie, wierząc, że wszyscy myślą i czują tak jak ona. Pojawiła się kobieta, która zakochała się w Baxie od pierwszego wejrzenia. Była ciepła, uprzejma, przekonywała, że chce mu dać wszystko, co najlepsze – dom, miłość i opiekę. Widząc, jak wiele obowiązków spoczywa na barkach opiekuna, zadeklarowała pomoc. Wydawało się, że los wreszcie uśmiechnął się do Baxa. Niestety, rzeczywistość okazała się dramatycznie inna. Kobieta, która miała dać Baxowi szczęśliwe życie, okazała się osobą psychicznie niezrównoważoną. Zaniedbała go do granic możliwości. Zadzwoniła z informacją, że pies zranił się w łapę, że „ma go dosyć” i kazała go natychmiast odebrać. Gdy pierwsza opiekunka przyjechała na miejsce, zamarła.

To, co zobaczyła, przekraczało granice wyobraźni.
Baxa dosłownie zjadały robaki. Znajdowały się wszędzie – na łapach, w uszach, w pysku. Musiał przeżywać niewyobrażalny ból, cierpienie, o którym nie potrafił powiedzieć. Po prostu czekał… aż ktoś go w końcu usłyszy. Wtedy zrozpaczona poprosiła nas o pomoc, nie mogliśmy tego tak zostawić. Poinformowane zostały odpowiednie służby – i będziemy egzekwować odpowiedzialność. Ale teraz całą naszą energię musimy skupić na ratowaniu tego żywego stworzenia. Na istocie, która nie zasłużyła na taki los. Na psie, który cierpiał w milczeniu.
Bax nie ugotuje sobie obiadu, nie pojedzie sam do lekarza, nie powie, że coś go boli. On ma tylko nas. I Was.
Nasi wolontariusze odebrali go i błyskawicznie przewieźli go do kliniki weterynaryjnej. 

Teraz jest bezpieczny, ale przed nim długa droga. Jego łapa jest ratowana, ale to dopiero początek. Bax potrzebuje pełnej diagnostyki, leczenia, pobytu w klinice, specjalistycznej opieki.
Bax nie zawinił. Nie wybrał sobie tej drogi. Zawiódł go człowiek. Ale to my – razem – możemy teraz dać mu szansę na nowe życie.
Bardzo prosimy – pomóżcie nam ratować Baxa. Każda złotówka to krok bliżej do jego zdrowia. Niech poczuje, że tym razem człowiek to nie ból, tylko nadzieja.